Śladem architektury w Szczecinie
Szczecin to nie tylko miasto wody i zieleni, ale również ciekawej i intrygującej architektury - często światowej klasy. Działali tu utalentowani projektanci, a szereg ich dzieł zachowało się w doskonałym stanie.
Warto wiedzieć, że wzniesione na przełomie XIX i XX wieku kwartały mieszczańskich kamienic nie mają sobie równych w całym kraju. Tu właśnie jeszcze przed 1945 rokiem powstały eleganckie dzielnice willowe, których budowa była zainspirowana nowoczesną koncepcją miasta-ogrodu. Dumą miasta jest ogromny Cmentarz Centralny, który z racji świetnie zaplanowanej zieleni i wysmakowanych pomników śmiało możemy nazywać Ogrodem zmarłych. Wydaje się, że w Szczecinie działa pewna, rzadko spotykana prawidłowość - tutejsza architektura im jest młodsza, tym jest lepsza.
Zapraszamy zatem na krótki spacer szlakiem budowli z kilku ostatnich stuleci!
Filharmonia im. Mieczysława Karłowicza, ul. Małopolska (XXI wiek)
Ledwo ją ukończono, a już stała się ikoną architektoniczną i to nie na skalę miasta czy kraju, ale i całego świata. Liczba nagród i wyróżnień, którymi do tej pory uhonorowano projekt i realizację Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza doprawdy robi wrażenie. Elegancka bryła oddanej do użytku w 2014 roku budowli intryguje pewną dwuznacznością: kojarzyć się może z górą lodową, ale też dyskretnie nawiązuje do szczytów kamienic średniowiecznych miast. Znawcy twierdzą, że jeszcze lepsze od samej bryły jest doskonale zaaranżowane, pełne przestrzeni wnętrze. Czytaj więcej...
Centrum Dialogu „Przełomy”, plac Solidarności (XXI wiek)
Przyjezdni często nawet się nie domyślają, że spacerując po znajdującym się naprzeciw Filharmonii placu stąpają po muzeum najnowszej historii Szczecina. Nowatorski gmach oddanego do użytku w 2015 roku Centrum Dialogu „Przełomy” prawie cały ukryty jest pod ziemią, a jego dach stanowi pochyły plac który okazał się znakomitą przestrzenią publiczną. Szczególnie upodobali go sobie rolkarze, deskarze i rowerzyści. Plac jest też doskonałą scenerią różnych uroczystości i demonstracji. Podobnie jak filharmonia, również i ta budowla zyskała uznanie krytyków i wyróżniona była nagrodami. Czytaj więcej...
Kościół św. Rodziny w Szczecinie, ul. Królowej Korony Polskiej (XX wiek)
Surowa kubiczna bryła, eleganckie proporcje, monumentalizm - kościół z w 1931 roku (pierwotnie pw. Świętego Krzyża) to jedno ze szczytowych osiągnięć niemieckiego modernizmu. Zdradzająca inspirację zarówno architekturą przemysłową jak i średniowiecznymi gotyckimi kościołami świątynia ani trochę się nie zestarzała i zapewne jest najciekawszym XX-wiecznym kościołem w całym kraju. Autor projektu, Adolph Tshesmachera przy wejściu do kościoła umieścił wysokie i smukłe arkady, dzięki czemu uzyskał efekt monumentalizmu. Wnętrze, z dominującymi żelbetowymi łukami, wręcz zapiera dech.
Na pierwszy rzut oka zespół wyeksponowanych na nadodrzańskiej tarasach monumentalnych gmachów wydaje się być bardziej godny metropolii niż miasta średniej wielkości jakim jest Szczecin. Reprezentacyjna dzielnica zwana obecnie Wałami Chrobrego powstała na początku XX wieku na terenach dawnej twierdzy. Od strony Odry na długości 500 metrów zobaczymy neorenesansowy gmach Urzędu Wojewódzkiego z dwiema wysokimi wieżami (dawna siedziba rejencji szczecińskiej), eklektyczny budynek Muzeum Narodowego (dawne Muzeum Miejskie) oraz przylegające do siebie, nawiązujące do epoki baroku i renesansu gmachy Akademii Morskiej (niegdyś Zakład Ubezpieczeń i Dyrekcja Ceł). Czytaj więcej...
Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa, plac Zwycięstwa (XX wiek)
Dla historii architektury niemieckiej to bardzo ważny projekt - okazuje się, że ukończony w 1919 roku Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie (dawny kościół garnizonowy) był jednym z pierwszych w Niemczech obiektów publicznych wykonanych ze zbrojonego betonu. Bardzo nowoczesna jak na owe czasy technologia wykonania łączy się w tej budowli z ewidentnym konserwatyzmem samej bryły kościoła - dopatrzymy się w niej nawiązań do architektury romańskiej oraz elementy będące już zapowiedzią modernizmu. Czytaj więcej...
Elewator Ewa (BULK), ul. Hryniewieckiego (XX wiek)
Jego ciężka bryła w kształcie odwróconej litery T jest jednym z symboli Szczecina - przez wiele lat widniała nawet na planszy zapowiadającej TVP Szczecin. Gdy przed kilkoma laty z powodu złego stanu technicznego chciano go zburzyć, to już sam pomysł ten wzbudził liczne protesty szczecinian. Ukończony w 1936 roku elewator zbożowy był w owym czasie wręcz wyczynem sztuki inżynierskiej. Ponieważ betonową budowlę umiejscowiono w bardzo trudnym, podmokłym terenie, musiano wpierw wbić w grunt 10 600 pali. Choć trudno to sobie wyobrazić, to podczas budowy zużyto aż 182 tysiące worków cementu. Pojemność wysokiego na 64 metry elewatora wynosi 50 tys. ton zboża. Ale przechowywanie zboża było tylko jedną z wielu jego funkcji - w nowocześnie zaprojektowanym elewatorze dokonywano załadunku i wyładunku zboża, ważono je, suszono oraz gazowano, aby wyeliminować szkodniki. Ciekawostką jest, że bryłę elewatora odlewano w częściach i nie stanowi ona jednolitej całości. Dzięki szczelinom dylatacyjnym, gdy jedna obciążona część budowli minimalnie się zapada, druga nie przejmuje jej obciążeń. Pozwala to unikać niebezpiecznych naprężeń.
Place jak gwiazdy (XIX wiek)
W śródmieściu Szczecina możemy wyróżnić dwa typy siatki ulic. W rejonie ulicy Krzywoustego ulice zazwyczaj krzyżują się pod kątem prostym a kwartały zabudowy są prostokątne. Ten układ zapewne jest zainspirowany urbanistyką Nowego Jorku. Nieco dalej, w rejonie ul. Piłsudskiego zaś dominują place gwiaździste . Od lat krąży po Polsce legenda, że place te zaprojektował francuski urbanista, autor gruntowej przebudowy Paryża w latach II Cesarstwa, Georges Eugène Haussmann. To oczywiście bzdura, ale paryskie inspiracje są w Szczecinie widoczne. Plac Grunwaldzki z ośmioma wychodzącymi zeń ulicami z pewnością nawiązuje do paryskiego Placu de Gaulle’a (Placu Gwiazdy). z którego wybiega 12 ulic. Szczeciński astrolodzy Małgorzata i Edward Gardasiewiczowie zauważyli, że trzy główne gwiaździste place Szczecina wyglądają jak odzwierciedlenie gwiazdozbioru Oriona. Według nich układ szczecińskich placów nawiązuje do Gizy, gdzie starożytni Egipcjanie wznieśli piramidy. Gwiazdozbiór Oriona był poświęcony jednemu z najważniejszych bóstw egipskich – Ozyrysowi. Rozmieszczenie trzech piramid względem siebie i Nilu miało oddawać układ trzech gwiazd Pasa Oriona względem Nilu. Szczecińscy astrolodzy dowodzą, że tak samo jest w Szczecinie. Plac Szarych Szeregów ma oznaczać gwiazdę Mintaka, Plac Odrodzenia gwiazdę Alnilam, a Plac Grunwaldzki gwiazdę Alnitak. A Odra oczywiście ma być Drogą Mleczną (i Nilem). Od 2015 roku na trzech placach zamontowane są tablice informujące, której gwieździe odpowiadają. Czytaj więcej...
Kościół Matki Bożej Jasnogórskiej, ul. Orawska
Gdzie jeszcze na świecie znajdziemy świątynię w przerobionej wieży ciśnień́? Ta niezwykła budowla w dzielnicy Pomorzany to prawdziwa architektonizna ciekawostka. Przysadzista ceglana wieża stoi tu od 1863 roku. Eklektyczna bryła zdradza inspirację architekturą wczesnochrześcijańską, bizantyjską, a nawet romańską. Ale tradycyjna forma kryła nowoczesną funkcję - we wnętrzu wieży mieścił się potężny zbiornik wody. Po II wojnie światowej ciekawy zabytek architektury przemysłowej niszczał i groziła mu rozbiórka. Na szczęście zdecydowano, aby przerobić́ ją na świątynię. Roboty ruszyły w 1985 roku i trwały aż do roku 1997. Autorem projektu był szczeciński architekt Witold Jarzynka. Do głównej bryły dołączono cztery skrzydła mieszczące dwie kaplice, kruchtę̨ i zakrystię, tak aby obiekt uzyskał zarys krzyża greckiego. Największym problemem projektowym był sterczący w samym centrum budowli potężny ceglany słup, na którym niczym na parasolu wspierał się dach. Ale Witold Jarzynka znalazł pomysłowe rozwiązanie – dach wsparto na konstrukcji będącej rodzajem wewnętrznego sklepienia z metalowych żeber i centralny słup można było rozebrać́. Inną ciekawostką jest, że system ogrzewania tworzą̨ kanały w posadzce, przez które przepływa gorące powietrze. W taki sam sposób ogrzewali swoje budynki starożytni Rzymianie. Schody i plac przed kościołem służą̨ do odprawiania mszy pod gołym niebem.
Kamienice (XIX wiek)
Nowy Orlean? A właśnie że nie… Zachwycające ażurowymi balkonami XIX-wieczne kamienice być może były inspirowane rozwiązaniami amerykańskiego miasta. Szczecin może pochwalić się tysiącami bogato zdobionych XIX i XX-wiecznych kamienic, których fasady zdobią nie tylko efektowne balkony, ale i tysiące motywów. Zobaczymy na nich bogów, ludzi, zwierzęta, motywy roślinne, a nawet narzędzia czy całe scenki. Czytaj więcej...
Czerwony Ratusz, plac Batorego (XIX wiek)
Z daleka wygląda jak gotyckie zamczysko, a okazuje się być ubranym w historyczny kostium biurowcem. Tak zwany Czerwony Ratusz, niegdyś siedziba magistratu, a obecnie Urzędu Morskiego ukończono w 1879 roku. To piękny przykład budowli w bardzo popularnym w XIX-wiecznych Niemczech stylu neogotyckiego - pełno tu ostrych łuków, balkonów, wykuszy i smukłych wieżyczek, ceramicznych herbów. Wejście do gmachu zdobią figury mężczyzn, będących alegorią rzemiosła, rybactwa, handlu i nauki. Czytaj więcej...
Bramy Miejskie (XVIII wiek)
Obronność i propaganda - te dwie funkcje łączą zabytkowe bramy miejskie.
Bramę Portową i Bramę Królewską wzniesiono w latach 20. XVIII wieku, kiedy to Prusacy uczynili ze Szczecina potężną bastionową twierdzę. Miały bronić dostępu do miasta, ale też sławić potęgę Prus i ich króla. Nic więc dziwnego, że aż ociekają od utrzymanych w barokowej manierze kamiennych dekoracji rzeźbiarskich. Zobaczymy na nich między innymi antyczny oręż, monogram króla, dmące w trąby Famy, czyli personifikacje sławy, korony i dziesiątki innych, perfekcyjnie wyrzeźbionych motywów. Czytaj więcej o Bramie Portowej i Bramie Królewskiej.
Fontanna Orła Białego, Plac Orła Białego.
Również i ta budowla miała służyć propagandzie - orzeł z rozpostartymi skrzydłami miał symbolizować opiekującego się poddanymi władcę. Tylko kilka lat młodsza od bram jest barokowa fontanna Orła Białego, stojąca na placu o tej samej nazwie. Niegdyś stanowiła zakończenie miejskiego wodociągu. Wysmakowana architektonicznie fontanna wykonana jest z piaskowca, a jej dolna misa ma kształt koniczyny. W jej środku stoi czworoboczny trzon z niszami, w których straszą maszkarony, a na jego samym szczycie znajduje się dynamicznie przedstawiony orzeł. Woda tryskała zarówno z dzioba ptaka i jak i ust maszkaronów. Czytaj więcej...
Pałac Sejmu Stanów Pomorskich. Ulica Staromłyńska
Nad wejściem zobaczymy tu wspaniały, trzymany przez dwóch tzw. dzikich mężów, dziewięciopolowy herb Księstwa Pomorskiego. Pałac Sejmu Stanów Pomorskich z 1729 roku - obecnie jedna z siedzib Muzeum Narodowego w Szczecinie - to dobry przykład północnego, klasycyzującego baroku. Uwagę przykuwa zwłaszcza pieczołowicie odrestaurowany tympanon z herbem króla pruskiego i rzeźbami niewiast, symbolizującymi Roztropność i Sprawiedliwość. Czytaj więcej...
Zamek Książąt Pomorskich, ul. Korsarzy (XVII wiek)
W przeciwieństwie do wielu innych zamków, gdzie panuje muzealna cisza, szczeciński zamek „żyje” - działa kino i opera oraz Informacja Turystyczna, a także galerie wystawowe, dwie restauracje i Urząd Stanu Cywilnego. Zamek jest także jedną z siedzib Urzędu Marszałkowskiego i innych instytucji. Historia zamku sięga 1346 roku, gdy książę Barnim III rozpoczął budowę swojej nowej siedziby. Jego następcy rozbudowywali skromną początkowo budowlę, zwaną „Kamiennym domem”. Czasy świetności zamku to druga połowa XVI wieku, gdy dzięki księciu Janowi Fryderykowi stał się imponującą renesansową rezydencją. Wiemy, że w latach 1571–1582 w jego przebudowę zaangażowany był włoski architekt Wilhelm Zachariasz. W 1619 roku było gotowe kolejne, piąte skrzydło zamku, muzealne (mennicze). W czasach pruskich zamek służył jako koszary i biura i mocno podupadł. 17 sierpnia 1944 roku podczas alianckiego nalotu zabytek płonął - zawaliły się stropy, sklepienia i dachy, zniszczeniu uległo całe wyposażenie. Jego stan był tak zły, że jeszcze w 1955 roku Komitet Urbanistyki i Architektury w Warszawie zaproponował rozbiórkę części zamku. Niebezpieczny pomysł jednak porzucono, a trwająca dziesiątki lat odbudowa przywróciła gmachowi dawny blask. Zamek wygląda teraz o niebo lepiej niż przed pożarem, bo konserwatorom zabytków udało się przywrócić jego wygląd z czasów świetności. Na zamkowych dziedzińcach często odbywają się koncerty artystów światowej klasy. Z galerii widokowej na wieży Dzwonów zobaczymy panoramę na miasto i port. Na wieży Zegarowej zobaczymy barokowy zegar z 1693 roku z tarczą godzinową z wizerunkiem groteskowej twarzy, zdobionym wizerunkami szwedzkich lwów, gryfów i książęcego błazna. Oczy twarzy na tarczy godzinowej wodzą za grotem wskazówki, zaś w otwartych ustach ukazuje się data. Ciekawe że co kwadrans biją umieszczone na nim dwa różnej wielkości dzwony. W skrzydle północnym znajdziemy kaplicę zamkową św. Ottona z oryginalnym sklepieniem i podwójnymi emporami, gdzie odbywają się koncerty. Obecnie nosi imię sali księcia Bogusława. Czytaj więcej...
Stajnia książęca, ul. Rycerska
Do naszych czasów przetrwała wzniesiona na początku XVII wieku książęca stajnia. To jeden z nielicznych w Szczecinie zabytków o konstrukcji szachulcowej. Szkielet takiej budowli tworzą drewniane belki, a przestrzeń między nimi wypełniona jest wymieszaną z trocinami, owsem lub sieczką gliną. Glina też może być narzucana na paliki lub łozowe czy trzcinowe plecionki. Wiemy, że na piętrze znajdował się magazyn paszy, a na dole właściwa stajnia i ujeżdżalnia. Warto zwrócić uwagę na wysunięty poza lico budynku dźwig do wyciągania paszy na górę oraz renesansowy portal, który znajdował się niegdyś na zamku.
Szczecin leży na Europejskim Szlaku Gotyku Ceglanego.
Trasa obejmuje miasta dawnej Hanzy i przebiega przez Danię, Niemcy, Polskę oraz Litwę, Łotwę i Estonię. Z gotyckich budowli Szczecina na szczególną uwagę zasługują trzy, położone blisko siebie kościoły.
Kościół św. Piotra i Pawła, Plac św.Piotra i Pawła
Ten niewielki kościół z XV wieku stoi dokładnie w miejscu, gdzie w 1124 roku z okazji chrztu Pomorza i misji Ottona z Bamergu stanął pierwszy kościół w Szczecinie. Budowla w ciągu wieków mocno się zmieniła. Gdy świątynię odbudowano ze zniszczeń oblężenia brandenburskiego w 1677, trójnawowy układ zastąpiła jedna nawa, a sklepienie drewniany strop. Warto mu się uważnie przyjrzeć. Na plafonie stropu widnieją trzy malowidła pędzla Ernsta Eichlera, z początku XVIII. W pierwszym artysta ukazał przerażającą scenę końca świata. Drugie malowidło to Chrystus na tronie oraz wizja z Księgi Ezechiela w której pojawiają się cztery uskrzydlone postacie z głowami lwa, orła, woła i człowieka. Trzecie malowidło ukazuje adorację Baranka na górze Synaj. W bocznych kaplicach zachowały się jeszcze barokowe płyty nagrobne. Ale najciekawsze rzeczy znajdziemy na zewnątrz świątyni - w niszach murów umieszczone są ceramiczne głowy z czasu budowy kościoła. Z pewnością są to oblicza szczecinian sprzed wieków. Każda twarz jest inna - zobaczymy tu oblicza niewiast i brodatych mężczyzn o groźnym wyrazie, zarówno twarze ładne jak i pospolite. To trzeba po prostu zobaczyć. Obecnie kościół należy do parafii polsko-katolickiej. Czytaj więcej...
Bazylika archikatedralna św. Jakuba, ul. Świętego Jakuba
Będąc w Szczecinie trudno go przegapić - to nie tylko największy szczeciński kościół, ale i też drugi pod względem wysokości w Polsce. Historia świątyni zaczyna się w roku 1187 roku, gdy stanął tu kościół, zapewne drewniany. Po stu latach zastąpiła go, wielokrotnie potem przebudowana, budowla gotycka. Warto wiedzieć że w pierwszej połowie XV wieku w przebudowie świątyni brał udział znakomity mistrz budowlany Henryk Brunsberg - to jemu kościół zawdzięcza ozdobną fakturę południowej fasady. Ciekawe, że kościół miał niegdyś dwie wieże, lecz w 1456 roku wiatr zwalił jedną z nich. Odbudowa przeciągnęła się do początku XVI wieku i od tego czasu kościół ma już tylko jedną wieżę. W 1677 roku podczas oblężenia miasta przez Brandenburczyków kościół spłonął, lecz rychło go odbudowano. W 1894 roku wieża otrzymała nową iglicę. W sierpniu 1944 roku podczas nalotu kościół spłonął, po czym przez długie lata stał w ruinie. Zastanawiano się nawet nad jego rozbiórką. Był też pomysł, żeby wypalone mury zachować jako „trwałą ruinę” i urządzić tu amfiteatr. Świątynię odbudowano dopiero w latach 70. XX wieku. Z oryginalnego wyposażenia świątyni prawie nic nie przetrwało. Cudem ocalała nienaruszona figura św. Jakuba. Tryptyk w prezbiterium jest kompilacją płaskorzeźb ze średniowiecznych ołtarzy w Chojnie, Mieszkowicach i Żukowie. Umieszczony nad nim późnogotycki krucyfiks w kształcie Drzewa Życia pochodzi z Uznam. Kaplicę książęcą strzeże krata z gryfami, a w jej górnej części znajduje się witraż z Wielkim Herbem Księstwa Pomorskiego. Tu właśnie w 1995 roku złożono szczątki książąt pomorskich z pobliskiego zamku. W 2008 roku wieży przywrócono zniszczoną podczas ostatniej wojny iglicę. Wieża ma 110 metrów, co plasuje szczecińską świątynię na drugim miejscu w Polsce pod względem wysokości (za bazyliką w Licheniu). W wieży zamontowano windy. Z galerii widokowej możemy podziwiać panoramę miasta, portu i jeziora Dąbie oraz Gór Bukowych. Warto wiedzieć, że przez wiele lat organistą kościoła był słynny niemiecki kompozytor Carl Loewe (1796–1869). Czytaj więcej...
Kościół św. Jana Ewangelisty, ul. Świętego Ducha
Od typowych kościołów odróżnia go brak wieży. Ta piękna gotycka świątynia początkowo była częścią klasztoru franciszkanów. Jej budowa ruszyła na początku XIV wieku i przeciągnęła się aż do kolejnego stulecia. Budowla wygląda jak inne średniowieczne kościoły franciszkańskie: jest bez wieży (jedynie z sygnaturką), korpus jest halowy a prezbiterium nieco wydłużone. Ciekawostką jest, że siedmioboczny zarys absydy nawiązuje do kształtu Grobu Świętego w Jerozolimie. W kościele zachowały się fragmenty gotyckich polichromii. Na jednej z nich widnieje giermek dzierżący herb Szczecina. Zobaczymy tu też rzeźbę przedstawiająca zapewne budowniczego kościoła oraz płytę nagrobną z końca XIV wieku. Wyposażenie pięknie odremontowanej w ostatnich latach świątyni jest współczesne, z wyjątkiem barokowych organów. Niezwykłego odkrycia dokonano podczas remontu dachu – okazało się, że belki więźby dachowej są oryginalne. Datowane są one na rok 1368 i zachowały się na nich znaki ciesielskie. Czytaj więcej...